Protokół nr LXIII/2010

z  Sesji Rady Miejskiej

w Ząbkowicach Śląskich

odbytej w dniu 30 sierpnia 2010 roku

w sali Konferencyjnej Urzędu Miejskiego

w Ząbkowicach Śląskich

 

 

 

W sesji udział wzięli:

 

1) Radni Rady Miejskiej w Ząbkowicach Śląskich

 

- nieobecni

.                    Jolanta Mitręga

.                    Irena Szewczuk

 

2) Krzysztof  Kotowicz                    Burmistrz  Ząbkowic Śl.

3) Bożena Kurczyna                         Skarbnik Gminy

4) Iwona Aibin                                  Sekretarz Gminy     

5) Sebastian Kujacz                          Radca Prawny        

 

oraz goście zaproszeni i osoby przybyłe

 

Na podstawie art. 20 ust. 1 ustawy z dnia 8 marca 1990 roku o samorządzie gminnym oraz na podstawie Statutu Ząbkowic Śląskich § 36 pkt. 1 Przewodniczący Rady Miejskiej Andrzej  Dominik  -  o t w o r z y ł  LXIII Sesję Rady Miejskiej w Ząbkowicach Śląskich V kadencji, stwierdzając, że uczestniczy w niej 19 radnych, co stanowi odpowiednie quorum, przy którym rada może obradować i podejmować prawomocne decyzje.

 

Poinformował, że protokół z obrad prowadzić będzie Pani Monika Gwóźdź 

 

Następnie przedstawił porządek obrad 

 

1.      Przyjęcie porządku obrad.

2.      Informacja z pracy Przewodniczącego Rady Miejskiej od ostatniej sesji.

3.      Informacja z pracy Burmistrza Ząbkowic Śląskich od ostatniej sesji.   

4.      Informacja Burmistrza o podjętych działaniach w sprawie eksploatacji hałdy znajdującej się na terenie Huty Szklary.

5.      Informacja z przygotowania placówek oświatowych do roku szkolnego 2010/2011.

6.      Podjęcie uchwał:

- zmieniającej uchwałę w sprawie Wieloletniego Programu Inwestycyjnego Gminy Ząbkowice Śląskie na lata 2010-2012;

- w sprawie wprowadzenia zmian w budżecie miasta i gminy na 2010 rok;

- w sprawie przedłużenia czasu obowiązywania dotychczasowych taryf Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji "Delfin" Sp. z o.o. w Ząbkowicach Śląskich dla zbiorowego zaopatrzenia w wodę i zbiorowego odprowadzenia ścieków odbiorców usług w granicach administracyjnych Gminy Ząbkowice Śląskie;

- w sprawie wyrażenia zgody na zawarcie umowy na użyczenia na czas nieoznaczony lokalu użytkowego o powierzchni 55,16 m2 stanowiącego własność Gminy Ząbkowice Śląskie, położonego w Ząbkowicach Śląskich na Osiedlu XX lecia 52. 

7.      Interpelacje i zapytania Radnych.

8.      Sprawy różne.

9.      Zakończenie obrad.

 

Przewodniczący Rady Miejskiej Andrzej Dominik, prosi o wycofanie z porządku obrad projekt uchwały w sprawie wyrażenia zgody na zawarcie umowy na użyczenia na czas nieoznaczony lokalu użytkowego o powierzchni 55,16 m2 stanowiącego własność Gminy Ząbkowice Śląskie, położonego w Ząbkowicach Śląskich na Osiedlu XX lecia 52. 

ponieważ Pan Burmistrz (wnioskodawca) zwrócił się z prośbą o wycofanie z dzisiejszego porządku obrad ten projekt uchwały.

 

Burmistrz Krzysztof Kotowicz, podał przyczynę wycofania projektu uchwały, która wynika z faktu, iż Związek Harcerstwa Polskiego zwrócił się jeszcze o inne kwestie dotyczące wynajmu czy użyczenia innych pomieszczeń własności Gminy oraz żeby tę sprawę  rozpatrzyć kompleksowo i wrócić do sprawy  na następnej sesji.

 

Przewodniczący Rady Miejskiej Andrzej Dominik poddał pod głosowanie wniosek o wycofanie z porządku obrad projektu uchwały.

 

Głosowanie: 16 głosów za, 2 głosy przeciw, 1 głos wstrzymujący

 

Projekt uchwały został wycofany z porządku obrad.

 

Przewodniczący Rady Miejskiej Andrzej Dominik, prosi wysoką Radę o wprowadzenie do porządku obrad dwa projekty uchwał, oraz poddał je pod głosowanie

 

1) uchwała w sprawie zaciągnięcia długoterminowego kredytu na sfinansowanie planowanego deficytu budżetu przez gminę Ząbkowice Śląskie w 2010 roku,

( projekt stanowi załącznik do protokołu)

 

Głosowanie: 16 głosów za, 1 głos przeciw, 2 głosy wstrzymujące

 

W wyniku głosowania wysoka Rada wprowadziła do porządku obrad zaprezentowany projekt uchwały.

 

2) uchwałą zmieniająca w sprawie Lokalnego Programu Rewitalizacji miasta Ząbkowice Śląskie.

( projekt stanowi załącznik do protokołu)

 

Głosowanie: 17 głosów za, 2 głosy wstrzymujące

 

W wyniku głosowania wysoka Rada wprowadziła do porządku obrad zaprezentowany projekt uchwały.

 

Przewodniczący Rady Miejskiej Andrzej Dominik, zapytał, kto chce wnieść coś do porządku obrad? brak

 

Ad. Pkt. 1

Przedstawiony porządek obrad został przyjęty.

 

Realizacja porządku obrad.

 

Ad. Pkt. 2

Przewodniczący Rady Miejskiej Andrzej Dominik, poinformował, że uczestniczył w spotkaniu Klubu Sportowego Orzeł w sprawie działalności i przyszłości klubu, brał udział w otwarciu świetlicy wiejskiej w Kozińcu oraz w Powiatowej Radzie Zatrudnienia. Odbyły się również dożynki Gminne w Braszowicach, w których również uczestniczył. Przyjmował interesantów.

 

Ad. Pkt. 3

Sprawozdanie z pracy Burmistrza Ząbkowic Śląskich stanowi załącznik do protokołu.

 

  Ad. Pkt. 4

Przewodniczący Rady Miejskiej Andrzej Dominik, prosi Burmistrza o zapoznanie osób o podjętych działaniach w sprawie eksploatacji hałdy, w jakim miejscu jesteśmy, jakie zostały podjęte działania.

 

Burmistrz Krzysztof Kotowicz, sprawa dotycząca działalności prowadzonej przez przedsiębiorcę w Szklarach Hucie jest od pewnego czasu przedmiotem dużego zaniepokojenia opinii publicznej. Trudno się temu dziwić, ponieważ sprawa, której jesteśmy świadkami musi budzić wątpliwości, skoro żaden organ władzy publicznej, przynajmniej jest taki stan na dzisiaj, nie wydał decyzji aprobującej tę działalność. To jest fakt niepodważalny. Wg mojej wiedzy na ten moment ani administracja Samorządu Gminy ani Samorząd Powiatu ani żaden inny organ władzy publicznej nie wydał decyzji, która miałaby znamiona przynajmniej aprobaty dla tej działalności. To jest jeden aspekt, drugi aspekt to sytuacja w której mówi się potocznie luka prawna, ale rzeczywistość prawna jest taka, iż teren który jest przedmiotem takiego zaniepokojenia jest własnością prywatną i to nie od wczoraj, nie od kilku lat, tylko od kilkunastu lat. Na tym terenie prowadzona jest działalność, która nie spełnia pewnych kryteriów, ostrych kryteriów, na podstawie, których można byłoby zamknąć tę działalność, czy zmusić przedsiębiorcę do przerwania działalności. Przedsiębiorca wykorzystuje, takie a nie inne interpretacje prawne i na ich podstawie tę działalność prowadzi, ponieważ ten teren wydzierżawił od prywatnej osoby i na tymże terenie wydobywa substancje, które w potocznym rozumieniu są dla jednych odpadem, dla innych jeszcze są inaczej nazywane, dla niego są substancją, którą przerabia przez siebie w określonym celu.

Po raz pierwszy uczestniczyłem w spotkaniu z mieszkańcami Szklar Huta w dniu 28 lipca, kiedy zostałem poproszony o obecność na zebraniu wiejskim. Natomiast wcześniej wiedzieliśmy o sytuacji, ponieważ i mieszkańcy i inne organy władzy tzn. konkretnie Samorząd Powiatowy, jak i sam przedsiębiorca, zwracał się do nas z odpowiednimi wnioskami. Na spotkaniu w dniu 28 lipca na miejscu wyjaśniłem obecnym tam osobom, że gmina zetknęła się po raz pierwszy z tym przedsiębiorcą formalnie w kwietniu 2010 roku, kiedy to przedsiębiorca złożył wniosek o wydanie decyzji o warunkach zabudowy dla nieruchomości, na której znajduje się owa hałda. Wniosek ten został rozpoznany i została procedura umorzona. Decyzja o umorzeniu postępowania w tej sprawie została wydana w maju 2010 roku ok. miesiąc później po wpłynięciu wniosku przedsiębiorcy.

Nie można było w świetle mojej wiedzy wydać odmowy, ale też nie można było wydać decyzji pozytywnej, ponieważ wniosek nie spełniał kryteriów właściwych dla tego typu decyzji. W tym przypadku decyzja mogła być jedynie słuszna taka, jaka zapadła, czyli            o umorzeniu postępowania, więc umorzenie nie oznacza ani zgody ani odmowy. Natomiast oznacza, że Burmistrz, jako organ administracji publicznej nie jest właściwym do rozpatrywania sprawy, którą przedsiębiorca włożył we wniosek dotyczący decyzji o warunkach zabudowy.

Ponieważ ta decyzja w takim a nie innym czasie, mówimy o kwietniu i maju 2010 roku nie została przez nikogo zakwestionowana, ale zaszły nowe okoliczności w postaci wiedzy, jaką nabyliśmy później, postanowiłem wszcząć z Urzędu postępowanie w sprawie wniosku przedsiębiorcy, co oznacza, że to postępowanie w tej chwili trwa. To postępowanie jest w toku, są o nim informowane wszystkie strony, której mają uprawnienia do udziału w tym postępowaniu.

Po 28 lipca w ciągu dwóch dni wystosowałem szereg pism do różnego rodzaju instytucji, które w moim przekonaniu są władne ocenić w swoim zakresie zgodność lub niezgodność z prawem działalności prowadzonej przez przedsiębiorcę albo jej szkodliwość, uciążliwość potwierdzić lub ją zaprzeczyć. Skierowałem pisma do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad z prośbą o zweryfikowanie, czy sposób komunikowania się przedsiębiorcy           z drogą krajową nr 8 jest bezpieczny i zgodny z prawem regulującym w sposób użytkowania dróg publicznych.

Generalna Dyrekcja Dróg i Autostrad do tej chwili nie odpowiedziała na moje pismo. Skierowałem następnie pismo do Państwowej Inspekcji Pracy z prośbą o zweryfikowanie czy warunki pracy, sposób zabezpieczenia miejsc pracy w obszarze działalności przedsiębiorcy spełnia warunki Kodeksu Pracy oraz przepisy Bezpieczeństwa i hieny pracy. Ta inspekcja również  do tej chwili nie udzieliła odpowiedzi. W moim piśmie zwracałem uwagę na fakt, iż działalność ma ewidentnie uciążliwy charakter dla otoczenia, więc w związku z tym zachodzi przesłanka, aby stwierdzić, że osoby wykonujące tę pracę również są narażone na takie czy inne zagrożenia pracownicze.

Skierowałem w tym samym czasie pismo do Państwowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, do którego zwróciłem sie z prośbą o zweryfikowanie czy obiekty, instalacje, urządzenia, znajdujące się na terenie posesji, tej nieruchomości, nie naruszają  przepisów prawa budowlanego. W tym przypadku Pan Inspektor wszczął postępowanie niezwłocznie, bo w ciągu tygodnia z moim udziałem i w obecności przedstawicieli mieszkańców odbyła się wizytacja tego terenu. I Pan Inspektor stwierdził dwa uchybienia dotyczące obiektów, kontenerów usadowionych na tym terenie. Natomiast nie potwierdził tego, iż instalacje, które się tam znajdują, mają charakter spełniające kryteria prawa budowlanego, a więc nie są obiektami budowlanymi. Zwrócił tylko jedynie uwagę na fakt, iż powinny być wygrodzone miejsca, w których odbywa się praca tych urządzeń oraz osób ich obsługujących. Przedsiębiorca otrzymał nakaz zamknięcia tych dwóch kontenerów. Dzisiaj wiem, że te kontenery stoją kilka metrów dalej, więc są na nowo postawione, być może w świetle procedury zgłoszeniowej, bo taka procedura może zachodzić, te kontenery nie są trwałą zabudową, więc wystarczy zgłoszenie, jeśli nadzór budowlany nie kwestionuje takiego zgłoszenia tzn., że te kontenery stoją tam legalnie. Jeden z nich ma charakter magazynu, a drugi obiektu socjalnego dla pracowników, w związku z tym, tak naprawdę nadzór budowlany wyczerpał swoje instrumenty działania. Natomiast wiem, że zwrócił się Pan inspektor Ziemczonek do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad ponownie jakby idąc w ślad za moim wnioskiem, aby zweryfikować właściwość sposobu komunikowania się z drogą krajową nr 8, bo zwracam Państwa uwagę, że o ile nieruchomość hałda jest własnością prywatną o tyle droga, która łączy hałdę z drogą krajową nr 8 jest drogą powiatową, więc jest drogą publiczną zarządzaną przez Starostę Ząbkowickiego. Natomiast droga krajowa jest zarządzana przez Generalną Dyrekcję, a więc przez instytucje szczebla rządowego. Do tej pory na ten temat żadnej odpowiedzi nie ma.

Kolejną instytucją, która otrzymała ode mnie powiadomienie w tej sprawie była Wojewódzka Inspekcja Ochrony Środowiska. W ciągu kilku dni miały czynności wykonywane przez Inspektorów Ochrony Środowiska na miejscu, jak państwo wiecie, bo media o tym pisały, a mieszkańcy się tym interesowali, zresztą byli świadkami tych czynności. Inspektorzy Ochrony Środowiska pobrali próbki z hałdy z różnych miejsc wg mojej wiedzy próbki były pobrane z 5 różnych punktów tej hałdy. Każda próbka składa się z 10 różnych pobrań punktowych, tak aby mieć pewność, że ta próbka jest obiektywna i daje uśredniony obraz tego czym ta hałda jest, jaki jest jej skład, co się w niej znajduje i jakie w związku z tym konsekwencje dla otoczenia mogą zachodzić. Jedna z Pań prosiła, żeby pobrać próbkę z jednego konkretnego  punktu, tj. z narożnika między drogą powiatową a krajową. To miejsce zdaniem tej Pani jest najbardziej aktywne w sensie chemicznym. Inspektorzy również pobrali próbkę w obecności Pani sołtys i innych osób. W Wałbrzychu są poddawane testom. Pobór tych próbek zlecił Starosta Ząbkowicki i tu ważny wątek, ponieważ jednocześnie z działaniami samorządu gminy swoje działania podejmował samorząd powiatowy. Odbyło się posiedzenie komisji właściwej dla spraw ochrony środowiska w Radzie Powiatu, na którym również byłem obecny. Byli również obecni mieszkańcy jak i przedsiębiorca. I w czasie tego posiedzenia komisji, te wszystkie wątki były bardzo dokładnie analizowane, mogli się również wypowiedzieć wszyscy zainteresowani, nie ma wątpliwości, że Radni Powiatowi również przyłożyli sie do tego, aby rozpoznać wszystkie możliwe wątki tej sprawy. Był również obecny Pan Starosta i wiele innych osób oraz dziennikarze. W związku z tym relacje z tych obrad były dostępne i są upowszechniane. Czekamy na wyniki tych próbek.

Staramy się cały czas monitorować sprawę, obserwować wszystkie działania i o każdej czynności informowana jest Pani Przewodnicząca Stanisława Koprowska jak i Pani Sołtys Irena Piotrowska, tak aby mieszkańcy byli informowani o wszystkich czynnościach, które są wykonywane przez różne służby i inspekcje.

Po spotkaniu z mieszkańcami odbyłem dwie rozmowy. Jedną z Komendantem Powiatowym Policji. Poprosiłem, aby w ślad za moim pismem do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wzmóc działania patrolu policji drogowej na tym odcinku. Doszło do kilku kontroli ale nie wykazano istotnych uchybień. Również Straż Miejska również wykonywała patrole. Druga rozmowa, która odbyła się w piątek w prokuraturze rejonowej w Ząbkowicach Śląskich, gdzie Panu prokuratorowi Januszowi Wybierale przedstawiłem moje stanowisko w tej sprawie i prośbę moją jak i również odczucia mieszkańców, iż działania przedsiębiorcy budzą niepokój, nie wolno pozostawić sprawy biegowi obojętnie, ponieważ wzbudza to, co najgorsze, a więc nieufność do administracji publicznej. Nie może być tak, że przedsiębiorca prowadzi działalność, która w opinii wielu ludzi jest niezgodna z prawem i nikt skutecznie na to nie może zareagować.  W konsekwencji tego mojego wniosku złożyłem Panu Prokuratorowi zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa na tle działalności na hałdzie. To zawiadomienie złożyłem w piątek po 28 lipca, a w ślad za tym zawiadomieniem w ciągu kilka następnych dni przedłożyłem kopie wszystkich dokumentów, które są w mojej dyspozycji, również dokumentów Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska, z których jeden nie był do mnie adresowany a znalazł się w moim posiadaniu, na skutek dociekliwości mojej osobistej i czyjejś uprzejmości. Dokument jest oficjalny, a nie podróbką. Wszystkie dokumenty trafiły do rąk Pana prokuratora i są przedmiotem jego badania. Ja do tego momentu nie mam powiadomienia o dalszym ciągu działań podjętych przez Pana prokuratora. Dziękuje

 

Przewodniczący Rady Miejskiej Andrzej Dominik, zapytał, czy są jakieś pytania do Pana Burmistrza?

 

Radny Ryszard Barański, Panie Burmistrzu mam przed sobą wyciąg z ustawy o ochronie środowiska, gdzie w paragrafie 376 jest napisane, jakie organy są organami środowiska.

Więc mam pytanie, jakie Pana, jako urząd ochrony środowiska podjął działania? Jakie Pan osobiście, jako organ podjął działania? Ile Pan przeprowadził lub zlecił kontroli na terenie hałdy i jakie są efekty tej kontroli? Czy te próbki, które zostały pobrane spełniają wymogi, czy są to laboratoria akredytowane lub laboratoria posiadające wdrożony system jakości?

 

Burmistrz Krzysztof Kotowicz, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska przeprowadził próbki zgodnie z procedurami i nie mam powodów, aby sądzić, iż próbki nie zostały zbadane w sposób nie właściwy z procedurą.

 

Radny Ryszard Barański, skierował pytania do Burmistrza, czy Pan może kategorycznie stwierdzić, że laboratorium, które pobrało próbki jest akredytowane? Dlaczego Ci panowie, którzy pobierali przy Panu próbki, byli dzień wcześniej, chodzili po hałdzie i sprawdzali tamte elementy, skoro oficjalnie chcieli to zrobić? Kiedy Pan dowiedział się, jako burmistrz o całej sytuacji, jaka ma miejsce z hałdą? Kto Pana o tym poinformował? Jakie kroki Pan w tym temacie podjął?

 

Burmistrz Krzysztof Kotowicz, zaczął od ostatniego pytania, a więc ja już w odpowiedzi Pani Radnej Ewy Figzał informowałem o tym jakie działania były podjęte przez gminę           w sprawie interwencji wokół hałdy Szklar, ponieważ kilka dni wcześniej przed sesją,             na której to pytanie ze strony Pani Radnej zostało mi zadane, odbyło się spotkanie mieszkańców Szklar Huta, na które nie byłem zaproszony. Nie byłem informowany o tym spotkaniu. Przypadkowo przed tym spotkaniem dowiedziałem się, że się odbywa. Poprosiłem o to, żeby był na nim obecny mój zastępca i od niego następnego dnia, dowiedziałem się o tym, iż mieszkańcy domagają się interwencji w tej sprawie. W związku z tym, że w czerwcu udzielałem już odpowiedzi na pytania Komisji, której Pan jest Przewodniczącym oraz na pytania Komisji Zdrowia, Opieki Społecznej i Ochrony Środowiska, której przewodniczy Pani Jolanta Mitręga. To były odpowiedzi udzielane Panu i Pani Przewodniczącej Mitrędze w czerwcu tego roku. Już wtedy był Pan również informowany o podjętych przeze mnie działaniach.

Chce zaprzeczyć tezie, że burmistrz może wejść sobie, kiedy chce. Burmistrz może sobie wejść kiedy chce, bo dostał upoważnienie od właściciela tej nieruchomości, którego nikt nie dostał. Przynajmniej nie wiem, czy ktoś się zwracał. Wiem, że prezes firmy udzielił mi takiego upoważnienia na moją prośbę. I nie wiem czy udzielał komuś innemu. Dysponuję pismem, w którym policja odmawia wkroczenia na teren nieruchomości, ponieważ zasłania się tym, iż oczekuje opinii Inspekcji Ochrony Środowiska, co do szkodliwości. Dopiero wtedy stwierdzenie o szkodliwości jest podstawą do wkroczenia na teren prywatny.

 

Przewodniczący Rady Miejskiej Andrzej Dominik, stwierdził, że nie chciałby, aby w tym momencie prowadzić przesłuchanie Pana Burmistrza. Uważa, że Pan Burmistrz złożył rzetelne informacje, to, jakie kroki podjął w sprawie hałdy w Szklarach oraz, że na ten temat zostało podjętych dużo tych działań jak i skończywszy na zawiadomieniu prokuratury.

 

Burmistrz Krzysztof Kotowicz, dodał, że wciągu tych pierwszych dwóch dni, po spotkaniu w Szklarach, skierowałem pismo do Pana Wojewody, odbyła się rozmowa z jego sekretariatem, prośba o osobiste spotkanie z Wojewodą bądź z Panią Wicewojewodą w tej sprawie, spotkanie było prawie gotowe w ciągu mniej więcej dwóch tygodni, tylko, że wówczas byli oni zajęci Bogatynią, spotkanie zostało odwołane i do tego czasu już do wątku spotkania nie doszło, ponieważ inne czynności innych organów zostały podjęte. W związku z tym, rozumiem, że Pan Wojewoda nie podejmuje rozmowy z burmistrzem, ponieważ czeka na wyniki badań Inspekcji Ochrony Środowiska, która jest jego organem, by móc stwierdzić, czy może inne organy uruchomić w tym zakresie. Być może również czeka na opinię Krajowej Dyrekcji Dróg i Autostrad, Inspekcji Pracy, Nadzoru Budowlanego. To są wszystko działania, które Wojewoda może podsumować.

 

Radny Ryszard Barański, to jest bardzo poważna sprawa, mam tu szereg dokumentów, które wskazują, że nie były podejmowane działania wcześniej. I chciałbym właśnie zwrócić uwagę na te dokumenty. Mieszkańcy Szklar już 21.09.2009 roku zwrócili się do Pana z pismem, zwrócili się też do WIOŚiu i też do Sanepidu. I Pan im nie odpisał i się nie spotkał z nimi, a to było we wrześniu, gdzie mieszkańcy bardzo wyraźnie podkreślali, że to może zagrażać zdrowiu i życiu, że tam chodzi o azbest, mają dowody i dokumenty, na to, że tam był składowany azbest. Te dokumenty ja też mam w posiadaniu, które Panu później wysłałem. W związku z powyższym, że nie było żadnej reakcji ze strony urzędu, mieszkańcy w kwietniu zwrócili się do mnie z prośbą o podjęcie interwencji w tym temacie. W związku powyższym zwróciłem się do Pana z pytaniem, "jakie Pan podjął kroki" to było 26.04. w temacie pisma mieszkańców Szklar. Zwróciłem się także do WIOŚiu, do Powiatowej Stacji Sanitarno- epidemiologicznej z podobnym pytaniem. Zwróciłem się także do Prokuratury Rejonowej. (Pismo to zostało odczytane i stanowi załącznik do protokołu). Otrzymałem tylko odpowiedź od sanepidu. (Odpowiedź ta została odczytana i stanowi załącznik do protokołu). Te pisma zostały wysłane zaraz po tym, jak Pan otrzymał od mieszkańców Szklar. Żadnych Pan działań w tym temacie nie podniósł, ani żadna instytucja wskazana przez mieszkańców. Mieszkańcy wobec powyższego zwrócili się do mnie, nadałem bieg sprawie, i mamy to co mamy. W między czasie była telewizja, która przedstawiła i wyjaśniła, że działanie na hałdzie jest nielegalne. Wobec powyższego w dniu 22 lipca, skierowałem do Pana Wybierały Prokuratora Rejonowego i Pana Komendanta Macieja Bielasa pismo. Dostałem pisma ze Starostwa z Ochrony Środowiska, gdzie wskazano, że istnieje prawdopodobieństwo wystąpienia azbestu, szereg pism, które wskazują na to, że działania podejmowane przez tego pana są niezgodne z prawem. Podłączyłem te dokumenty. Od mieszkańców Szklar dostałem dokumenty, (Pismo to zostało odczytane i stanowi załącznik do protokołu). Czy Pan Panie Burmistrzu, że po rowach po różnego rodzaju dziurach, zakamarkach, wywozi się te odpady? To nie po to, nawet za głębokiej komuny, była ochrona środowiska, i po to była ta hałda zalesiona, żeby ten azbest nie fruwał, bo azbest jest niebezpieczny wtedy, kiedy on się ulatnia, kiedy na płuca osiada i tworzą się rakowe elementy i ludzie umierają. Wykryto 239 chorób zawodowych, są to dane z 1992 roku. Posiadam inne materiały wskazujące na to, ze azbestu jest tam od groma. Oczywiście Pan, który eksploatuje hałdę podłączył opinię Pana Profesora Jasińskiego z Politechniki Wrocławskiej, który wskazuje, że w żużlu nie ma azbestu. Ja się z nim całkowicie zgadam, bo w żużlu nie może być azbestu. Ale azbest jest w pokładach poflotacyjnych, który był składowany na terenie Szklar, bo on nie był wywożony, tylko jest składowany. Pan Profesor powiedział, że to jest w innym miejscu, niech wskaże, w którym miejscu, a my wiemy, w którym miejscu jest, bo żyje Pan Organiściak świadek, bo żyje Dyrektor Kożuszko ostatni dyrektor Szklar, żyje główny mechanik pan Andrzej Strzelczyk, żyje pani Kierowniczka Laboratorium, są świadkowie, którzy wskazują jednoznacznie, że azbest występuje w odpadach i w hałdach, które znajdują się na terenie Szklar. To nie po to oni wymyślili, że trzeba to zeskładować i zalesić, że im się tak podobało, ale tam wtedy też były przepisy ochrony środowiska, które nie wskazywały, żeby ten azbest rozwozić po terenie naszego powiatu. Czy Pan sobie zdaje z tego zagrożenia, że Pan, Pana dzieci, ja, moje dzieci, my wszyscy, może się trujemy, przez pseudo jakiegoś przedsiębiorcę. Mieliśmy pseudo przedsiębiorcę Dziewiczkiewicza, który przywiózł nam tu odpady. Teraz mamy pseudo przedsiębiorców, którzy chcą nas uszczęśliwić i utylizować. Niech utylizują ale zgodnie z wymogami prawa. I to, że Pan uchylił decyzję to Pan nie miał innego wyjścia, bo Prokurator uchyliłby decyzję, bo Pan nie miał prawa wydać takiej decyzji Panie Burmistrzu. Nie miał prawa Pan wydać decyzji, chociaż Pan ją umorzył, ale dał Pan cart blanche na to, żeby on za pomocą 5 % rozebrał całą hałdę. A co najdziwniejsze, że Pan w maju zwrócił się o opinię do Starostwa. Opinia przyszła 27 a Pan wydaje 26 decyzje, nie czekając na to, że Starostwo napisało, że "facet" powinien spełniać pewne wymogi przepisów ochrony środowiska, decyzję o warunkach zabudowy, badania w odpowiednim laboratorium, wykaz co się tam znajduje. Ja mówię w tej chwili o azbeście. Ale tam jest cała tablica Mendelejewa. Chodzi o nasz wszystkich interes i tu powinniśmy się połączyć w tym działaniu. Po rowach leży azbest, będzie się dostawał do naszych płuc, a inne elementy, które są tam trujące, będą się dostawać do wody. Co będzie jeśli będzie trzeba usunąć, bo ten przedsiębiorca sobie wyjedzie w świat i znowu na koszt gminy będziemy musieli usuwać te odpady. Wie Pan ile on tysięcy ton już wywiózł wkoło Szklar. My mamy dokumentację zdjęciową, może Pan nie wie, to pojedźmy. Zasypuje drzewa, Pan tak samo jest instytucją ochrony przyrody, Pan, jako Burmistrz.

 

Przewodniczący Rady Miejskiej Andrzej Dominik, jeżeli Pan wie, że Burmistrz nie dopełnił sowich obowiązków, niech Pan złoży doniesienie. Natomiast to, że może działania Burmistrza na początku były powolne, to niech każdy oceni sobie sam. Poprosiłem Pana Burmistrza i ująłem do porządku obrad, aby przedstawił na dzień dzisiejszy, jaka jest sytuacja, i uważam, że Pan Burmistrz w tym momencie podjął odpowiednie kroki. Już nie wracam do historii, bo może akurat były jakieś zaniedbania, no trudno. Ale nie będziemy oskarżać Pana Burmistrza w tym momencie. Są mieszkańcy Szklar, jeśli chcą to również bardzo proszę niech się w tym temacie wypowiedzą. Panie Radny my wiemy o tych różnych zagrożeniach, bo takie informacje mieliśmy tutaj przedstawiane. Nikt po prostu tutaj się nie ślizga koło tego tematu.

 

Radny Ryszard Barański, zaproponował, żeby w ciągu siedmiu dniu możemy zrobić, plan zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu, gdzie obwarujemy zakaz eksploatacji hałdy, a jeżeli eksploatacja to zgodnie z wymogami ochrony środowiska, i Panie Burmistrzu, przygotuje Pan taki projekt uchwały do tego terenu? Jeżeli Pan tego nie przygotuje, to Rada to przygotuje, i kwestie załatwiamy w ciągu siedmiu dni Panie Burmistrzu, uchwalamy plan zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu i "facet" nic nie zrobi. To jest moja opinia.

 

Burmistrz Krzysztof Kotowicz, odniósł się do powyższej wypowiedzi, ostanie zdanie to, co powiedział pan przewodniczący Barański, to jest nonsens. Uchwalenie planu zagospodarowania przestrzennego, nawet lokalnego, miejscowego planu w ciągu siedmiu dni byłoby rekordem guinnessa w skali historii ludzkości. To jest bzdura, przepraszam bardzo, którą Pan opowiada, jeśli pan poda podstawę prawną, na podstawie, której można uchwalić plan w ciągu siedmiu dni, to ja uchwalam plan dla całej Gminy w ciągu siedmiu dni. Tylko proszę mi dać podstawę prawną do tego. Pan opowiada banialuki, przepraszam bardzo. To co Pan Barański opowiada jest nonsensem. To jest proszę państwa populizm, to co pan Brański uprawia i proszę uważać na słowa, bo państwo też je słyszeliście. Natomiast czym innym jest odpowiedzialność różnych organów w swoim własnym zakresie. Jeżeli pan Prokurator od daty powiadomienia przeze mnie i przez pana rzekomo jak słyszę wcześniej niż ja, tym bardziej minęło już prawie 3 miesiące, i nie podjął czynności. Proszę powiedzieć, czy to jest przypadek? Czy może pan prokurator też ten azbest zbiera sobie do kieszeni? Przepraszam bardzo, to są nonsensy, które pan opowiada. Od tego jest prokuratura w tej chwili, jeżeli są sprawy budzące istotne wątpliwości prawne, ja w granicach prawa wszystkie środki uruchomione mam, jestem oto spokojny. Natomiast, jeśli pan, i to jest moja ostatnia uwaga, do pana konkretnie, to pan dzisiaj w dniu 30 sierpnia powiedział, że pan wie o azbeście w rowach, ma pan 30 dni jako funkcjonariusz publiczny na powiadomienie prokuratury, jeśli pan tego nie zrobi to ja powiadomię o pańskiej nieudolności.

 

Radny Ryszard Barański, przeczytał, że prokuratura wszczęła śledztwo w zakresie dokonania wbrew przepisom odzysku transportu odpadów w okresie od lutego 2009 w Szklarach w warunkach zagrażających życiu lub zdrowiu wielu mieszkańców, tj. o czyn 183. Także Panie Burmistrzu Prokuratura podjęła działania w tym temacie.

 

Radna Ewa Figzał, odniosła się do słów wypowiedzianych dzisiaj i poprzednio na sesji, na różnego rodzaju spotkaniach, jakoś to reasumując. Jakie są fakty na dzień dzisiejszy. Ludzie ze Szklar czują się osamotnieni i patrzą na działalność kompetencyjną poszczególnych organów. Patrzą z drugiej również i na to, że hałda jest rozbierana i uważają, że jest to szkodliwe dla ich zdrowia i życia. Faktem jest, że zgłaszali się do osoby najbliższej, do Burmistrza tego miasta, który jako organ ochrony środowiska powinien zająć określone stanowisko, działania. Te działania jak widzimy są dynamiczne, ale dopiero od lipca. Natomiast , co było wcześniej, tutaj chciałabym Panie Burmistrzu uzupełnić pana  wystąpienie informacjami, które pozyskaliśmy w Starostwie Powiatowym na spotkaniu, gdzie w imieniu Starosty osoba wypowiadająca się stwierdziła, że w 2008 roku we wrześniu już przedsiębiorca wystąpił o rozbiórkę hałdy i Starostwo jako organ ochrony środowiska z zakresu ustawy o odpadach, wydało decyzję po pozytywnej opinii burmistrza. I wtedy Panie Burmistrzu trzeba było wystąpić o określone wskaźniki, parametry, badania, które wyeliminowałyby dzisiejszą naszą sytuację. A tego działania na ten moment nie było. I chce tutaj zwrócić uwagę na niepokoje mieszkańców, którzy przyszli najbliżej gdzie mogli do pana burmistrza. A pan Panie Burmistrzu mając wiedzę od września, października 2008 roku, mógł pan te działania podjąć. A pan tych działań nie podjął. Mało tego te rzeczy, które działy się w 2009 roku od września, już abstrahuje od tych pism, które mieszkańcy piszą do różnego rodzaju instytucji. Starostwo dało obwieszczenia przedsiębiorcy na przedłożenie odpowiednich dokumentów. Jednym z tych dokumentów była decyzja o warunkach zabudowy. Natomiast tą decyzję pan nie wydaje, a pana decyzja o umorzeniu postępowania, praktycznie doprowadziła do tego, że przedsiębiorca mógł i może bez ograniczenia rozbierać hałdę. Mało tego, w lutym 2010 roku Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska pisze pismo, w którym informuje, że są określone zagrożenia i proszę podjąć określone działania. I tutaj z jednych z punktów pisze, bo tutaj padły w trakcie dyskusji, którą słyszeliśmy przed chwilą, "co ja mogę". Ja tutaj przypomnę Panu, że Pan na sesji bodajże 2 lipca, powiedział Pan, że "jest tylko biernym obserwatorem zdarzeń Szklar" a tutaj WIOŚ mówi "możliwość wstrzymania użytkowania instalacji w sytuacji wprowadzania przez podmiot korzystający ze środowiska substancji lub energii do środowiska bez wymaganego pozwolenia lub z naruszeniem jego warunku", także moi drodzy, to, co słyszę dzisiaj tj. tzw. spychologia, kto ile więcej zrobił i ile ryz papieru poszło do konkretnej instytucji. Fakt jest faktem, że nie wiem jaka jest sytuacja samego przedsiębiorcy, ale przedsiębiorca przymuszany przez Starostwo występuje do organów, aby uzyskać legalizacje swojej działalności i też tej legalizacji nie dostaje. Mieszkańcy żądają zabezpieczenia ich zdrowia i określonych działań od najniższej władzy samorządowej od burmistrza i też tego nie mają. Natomiast żenującym są takie informacje, że dopiero "od 28 lipca działam itd". Ja się cieszę, że Pan działał od 28 lipca 2010 roku, ale proszę uderzyć się w pierś, że o możliwości zagrożenia już była mowa formalnie, oficjalnie pismem do urzędu naszego miasta skierowanym od września albo października 2008 roku. Takie tutaj jakby atakowanie jednego czy drugiego radnego nie ma sensu. Sensem jest wyjście z tej patowej sytuacji, ale poprzez konkretne działania.

 

Burmistrz Krzysztof Kotowicz, przepraszam, że przedłużamy sprawę, ale uważam, że jest ważna i nie wolno bagatelizować sytuacji. Natomiast daleki jestem od tego, żeby wykorzystywać sytuację przeciwko komuś albo dla kogoś, ale proszę zwrócić uwagę na jeden bardzo istotny fakt, mieszkańcy czują się osamotnieni, tak pani Przewodnicząca Ewa Figzał stwierdziła. Proszę zwrócić uwagę, że mieszkańcy mają prawo czuć się osamotnieni, kiedy są świadkami wewnętrznego sporu w jednym organie, a co dopiero sporu między organami władzy publicznej. Jeżeli ludzie na tej sali widzą, że radny dociska burmistrza, a burmistrz próbuje argumentować, że ma inny pogląd niż pan radny, ja nie mówię, że pan radny nie ma racji, to pan radny mówi, że nie mam racji, ja nie mówię, że on nie ma racji. Sugerowanie, że to ktoś na tej Sali jest za wydobywaniem hałdy, a ktoś jest przeciw, a może ktoś jeszcze ma ochotę patrzeć na to w sposób obojętny, jest nieuczciwą, nieetyczną sugestią. Nie jest dobrze, jeżeli jesteśmy uczestnikami sporu wewnętrznego, podczas, gdy szukać powinniśmy tego co nas łączy. Nie prawdą jest, że samorząd gminy Ząbkowice Śląskie jako całość jest obojętny. Mieszkańcy nie są osamotnieni.

 

Radna Ewa Figzał, najłatwiej jest odejść od pragmatyzmu i skierować dyskusję nad problemem, bo jest to problem na tory emocji. Tutaj nie pada stwierdzenie, kto jest za wydobyciem czy przeciwko wydobyciu. Te głosy, które zostały tutaj wypowiedziane, są wskazaniem pasywności organów ochrony środowiska, którym pan jest. I w tym kierunku idzie dyskusja.

 

Podczas sesji wypowiedzieli się również mieszkańcy Szklar, m.in.:

 

Pani Stanisława Koprowska, nie chodzi o to, żeby Pana Burmistrza osądzać, chodzi o to, żebyście nam pomogli.  My przez tyle lat te włókna połykali, mieliśmy teraz spokój, dlaczego ktoś, kto wydaje decyzję danym przedsiębiorcom, nie patrzy najpierw, że tam ludzie mieszkają. To wszystko było zalesione, w tej chwili wszystko jest niszczone. Drzewa są karczowane. Zlitujcie się nad tymi dziećmi, nad ludźmi, którzy mieli choroby zawodowe. Zalesialiśmy te wszystkie tereny, żeby te wszystkie włókna się nie ulatniały, bo one się ulatniają w promieniu 60 km, to nie tylko my będziemy połykać, ale i również i wy. Nie kłóćcie się, tylko nam pomóżcie. Apelujemy o pomoc.

 

Mieszkanka Szklar, jeżeli ktoś nie wierzy, że tam jest zapylenie, to proszę się udać do naszych mieszkań, my mamy grubo, czarno jakiegoś nalotu, wystarczy zmyć podłogę i po chwili jest z powrotem zapylona jakimś dziadostwem. Jest wysokie, bo naocznie widać. Gdzie są instytucje, które są do kontroli? Występuje duży uciążliwy hałas, nie mamy warunków do życia. Dookoła same przedsiębiorstwa. Liczymy na pomoc.

 

Przewodniczący Rady Miejskiej Andrzej Dominik, proszę państwa, proszę też nie odbierać tego, że my tutaj siedzący nie chcemy Państwu pomóc, że jesteśmy za tą działalnością, która ma tam miejsce. Wszyscy mogą prowadzić nielegalnie działalność przedsiębiorcy, nie przedsiębiorcy, natomiast burmistrz, starosta, czy rada musi działać zgodnie z prawem. Zgodnie z instrumentami prawa, będziemy czynić wszelkie czynności, aby Państwu pomóc.

 

Radny Ryszard Barański, złożył Pan deklaracje, że będziemy chcieli pomóc, chciałbym usłyszeć panie przewodniczący, jakie kroki pan podejmie?

 

Przewodniczący Rady Miejskiej Andrzej Dominik, jeżeli będę mógł pomóc i będziemy mogli pomóc jako radni, na pewno to uczynimy. Będziemy monitorować poczynania tych instytucji, do których poszły pisma.

 

Mieszkanka Szklar, zapytała się, jaki wniosek, gdzie mamy złożyć wniosek o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego dla Szklar? Gdzie jest wniosek na wycinkę drzew?

 

Radny Stanisław Nędza, w studium uwarunkowań, na tym terenie są zaznaczone tereny usługowe, myślę, że wydobycie i przeróbka tego kamienia to nie jest rzecz usługowa i tu jest podstawa, żeby unieważnić temu panu wydobycie tego kamienia, bo jest niezgodne ze studium, które obowiązywało i, które obowiązuje już nowe.

 

Burmistrz Krzysztof Kotowicz, jeśli chodzi o relacje między studium uchwalone przez Radę Miejską, a tą działalnością, którą prowadzi ten przedsiębiorca, ten przedsiębiorca definiuje ją publicznie, jako przerób odpadów, czyli jako usługę. Przedsiębiorca, jest osobą bardzo dobrze zorientowaną w przepisach prawa, a przynajmniej ktoś kto go obsługuje prawnie, dobrze to wyczerpuje. I stawia administracje publiczną w sytuacji pewnej niemożności. Administracja może działać, tylko na podstawie prawa, a przedsiębiorca działa na podstawie zasady co nie jest zakazane jest dozwolone. Sprzeczność tych dwóch zasad powoduje tą kolizję i skutki widzimy bardzo boleśnie na Szklarach Hucie. Zmiana miejscowego planu przestrzennego wymaga wniosku burmistrza bądź radnych lub inwestora zainteresowanego zmianą na określonej działce lub grupie działek. Skutek prawny będzie nie wcześniej jak za 6 lub 9 miesięcy pod warunkiem, że ktoś go nie zaskarży.

 

Radna Ewa Figzał, odniosła się do powyższej wypowiedzi, czy dozwolone jest działanie gospodarcze bez określonych pozwoleń? Jest ustawa o odpadach, pan tutaj dostarcza odpady z hałdy, na podbudowę dróg w rejonie Szklar. Sprawa jest nierozwiązana, widzę tutaj totalną spychologię poszczególnych urzędów od siebie, odsuwanie problemu od siebie.

 

Burmistrz Krzysztof Kotowicz, mieszkańcy Szklar nie są sami sobie zostawieni, bo ta dyskusja dowodzi, ze nie są sami. Gmina nie pozostawia mieszkańców samych. Proszę pamiętać, ze transfer tych substancji wydobywanych z hałdy odbywa się z terenu posesji prywatnej drogą powiatową, następnie droga krajową, następnie drogą administrowaną przez Starostę na teren Starosty. To nie są tereny gminy, w związku z tym, nie ma podstawy do zatrzymania działalności. To jest uchybienie czy niedociągnięcie czy jakiś inny czynnik, który działa na szczeblu powiatu. Wszystko, co się dzieje od hałdy do miejsca gdzie są te odpady oficjalnie przewożone, jest w gestii powiatu w zasadzie, bo ponieważ rzeczywiście jakieś kompetencje ma burmistrz, ja nie mówię,  że nie, dlatego my dyskutujemy, my rozmawiamy i każdy z państwa ma prawo podejmować różne kroki. Prosiłem państwa na spotkaniu w Szklarach o nie podejmowanie protestu ulicznego, prosiłem o to, żeby dać tydzień na działania. Te działania zostały podjęte w ciągu tego tygodnia, który minął wtedy. I państwo wiecie, że to, co dało się zrobić, Inspektor Nadzoru, WIOŚ był i czekamy na wyniki próbek. Sądzą, że te wyniki mogą dopiero albo nas zdenerwować lub mogą nas uspokoić.

 

Radna Ewa Figzał, zapytała, z czym mieszkańcy Szklar mają wyjść z dzisiejszego spotkania?

 

Radny Ryszard Barański, mam konkretne wnioski, abyśmy zwrócili się z apelem do Pana Marszałka Województwa, aby podjąć wszelkie kroki w tym kierunku, aby sytuację w tym zakresie monitorował, bo on jest kompetentny w tym względzie. Proponowałbym też zwrócić się z apelem do Starostwa i innych instytucji, w tym do prokuratury o podjęcie zdecydowanych kroków w celu wyjaśnienia tych zaistniałych sytuacji. Proponuję, aby Pan Przewodniczący ogłosił przerwę, żeby spotkała się Komisja Gospodarcza, która zaproponuje odpowiednie działania w tym kierunku tzn. apel, poza tym proponuję, żeby zrobić projekt, na najbliższej sesji o przystąpieniu gminy do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, tego terenu.

 

Przewodniczący Rady Miejskiej Andrzej Dominik, myślę, że my tutaj jesteśmy wszyscy zgodni, że możemy tutaj w imieniu rady wystosować taki apel do tych instytucji aby baczniej się przyjrzały temu tematowi, aby starały się rozwiązać ten problem jak najszybciej i z korzyścią dla mieszkańców.

 

Radca Prawny Sebastian Kujacz, wypowiedział się na temat dot. azbestu, oraz wytłumaczył jak wygląda sytuacja pod względem prawnym to co się dzieje w Szklarach Hucie i w waszej ocenie bezczynność organów, które powinny Was bronić, wynika z tego, że nikt nigdy nie stwierdził, z tego co wiem, że faktycznie tam jest coś niebezpiecznego. Na zlecenie gminy, kancelaria przygotowywała w lipcu zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa, bazowaliśmy na informacjach, które posiadamy, ale od tego są organy, które stwierdzą. Pani zapewne zostanie wezwana i przesłuchana przed prokuratorem, bądź przed policją która będzie prowadzić postępowanie w tej sprawie czy prowadzi już, bo Pan Radny Barański poinformował, że posiada zawiadomienie o wszczęciu śledztwa w tym zakresie. Dopiero oficjalnym dowodem na to, że ten pył u Pani w domu jest, będzie wtedy, kiedy Pani zezna pod przysięgą, że ten pył jest, kiedy pani rodzina, sąsiedzi to potwierdzą. Państwo wy wiecie ja wiem, że tam jest azbest, ale to musi zostać stwierdzone, przez laboratorium akredytowane zgodnie z rozporządzeniem. Jeszcze chwila i będziemy mieć wyniki badań, które powiedzą co tam w tej ziemi jest i wtedy będzie można wszystko robić.

Jeżeli będziemy mieć wyniki badań to wtedy nie tylko droga administracyjna nam służy, skarga na bezczynności, tutaj nie chodzi o to, że oni w 30 dni zgodnie z KPA będą musieli podejmować działania, ale będziemy mogli wykorzystać tą sytuację, że wasze życie i zdrowie jest zagrożone, więc natychmiast ustawa mówi, że należy podejmować działania. To jest działanie bez zbędnej zwłoki, ale to będzie można robić. Powiadomić np. o przestępstwie jakiegoś urzędnika inspektora środowiska w tym zakresie. Musimy mieć dowód, że tam jest źle, to organy muszą mieć.

 

Radny Franciszek Gawęda, zadał pytanie Panu Mecenasowi, czy Pana zdaniem, jako podstawę prawną do zaprzestania działalność, nie mógłby być dokument, który przed sekundą przedstawił Pan Radny Ryszard Barański? Czy na tej podstawie nie można było podjąć przez Radę Miejską przez Burmistrza działań zamykających do czasu uzyskania tych badań, o których cały czas mówimy?

 

Radca Prawny Sebastian Kujacz, odpowiedział, że prowadzenie działalności gospodarczej bez odpowiedniej koncesji jest wykroczeniem. Oczywiście można podjąć przeciwdziałania tej działalności, natomiast organem władnym do ścigania wykroczeń jest policja. Więc burmistrz nie może nie może nic zrobić, może jedynie dla policji przygotować dowód w postaci zaświadczenia, że ten pan nie ma zezwolenia. Od tego jest policja. Ten dokument, który Pan Radny Barański posiada, już wystarcza do podjęcia stanowczych kroków do zamknięcia tej działalności przynajmniej na czas prowadzonego postępowania. Ale od tego jest sąd. Od tego jest prokurator.

 

Burmistrz Krzysztof Kotowicz, przedstawił pismo Komendy Powiatowej Policji w Ząbkowicach Śląskich z dnia 30.04.2006 roku powiadomiła Wydział Środowiska i Rolnictwa w Starostwie Powiatowym, na rozdzielniku nie było burmistrza, "informujemy, że do czasu uzyskania informacji o podjętych decyzjach i działaniach w powyższej sprawie przez Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska tutejsza Komenda Powiatowa Policji nie będzie prowadziła żadnych czynności."

 

Radny Ryszard Barański, jest ważnym faktem to, aby stwierdzić i mieć dowód na to czy są tam odpady niebezpieczne, ale dokumenty w tym temacie są. Wymienił szereg dokumentów, które posiada.

 

Przewodniczący Rady Miejskiej Andrzej Dominik, zamknął ten punkt porządku obrad.

 

Ogłoszono15 minut przerwy, po której wznowiono obrady. 

 

Ad. Pkt. 5

Maria Pater Kierownik Wydziału Edukacji przedstawiła informacje z przygotowania placówek oświatowych do roku szkolnego 2010/2011.

( informacja stanowi załącznik do protokołu)

 

Przewodniczący Rady Miejskiej Andrzej Dominik, otworzył dyskusję.

 

Radny Stanisław Nędza, zadał pytanie do Pani Kierownik Marii Pater, mówiła Pani,             że było 16 w tym roku będzie 15 kursów, który kurs został ściągnięty? Oraz drugie pytanie w sprawie sali gimnastycznej w Braszowicach, czym będzie w tym roku ogrzewana, i jak w tym roku przewidujemy to robić?

 

Maria Pater Kierownik Wydziału Edukacji, odpowiedziała, jeśli chodzi o pierwsze pytanie, dotyczy to trasy numer 9. W zeszłym roku była to trasa 9a i 9b. Dzisiaj jest taka liczba uczniów na trasie, że nie ma potrzeby puszczać dwa kursy w jedną stronę, po prostu jeden kurs 9 odbierze wszystkie dzieci. Nie dotyczy to Braszowic, bo tam jest 8.   8a i 8b. Natomiast jeśli chodzi o same przewozy szkolne, na dzisiaj już po uzgodnieniach z przedstawicielami PKS-u, jest także do końca pierwszego tygodnia nauki, będą dzieci jechać tam i z powrotem tym samym numerem. Natomiast po zatwierdzeniu planów lekcyjnych w poszczególnych placówkach, kiedy już będziemy wiedzieć, kiedy będą kończyły młodsze klasy zajęcia, żeby uczniowie nie czekali na przewóz. Te kursy podobnie jak w zeszłym roku będą łączone i dzieci będą powiadomione, którymi autobusami będą wracały wcześniej do domu. Sytuacja jest spowodowana, tym że zgodnie z kartą nauczyciela w art. 42 to zostało określone w art. 42a, nauczyciele są zobligowani w tym roku już do dwóch godzin do odpracowania społecznie, za które nie dostają wynagrodzenia. W związku z tym większa ilość będzie pomocy ze strony nauczyciela dla ucznia, ale jednocześnie możliwości rozwoju ucznia i organizowania zajęć dodatkowych na poszerzenie wiedzy takiego dziecka. Odbiór dzieci ze szkoły musi być dostosowany do potrzeb i zgłoszeń placówek. Jutro mamy naradę z dyrektorami, jeżeli wypracujemy to stanowisko dot. Przewozów już te określone przewozy będą od 1 września. Jeżeli nie, to po 10 września będzie już na stałe podana godzina powrotu dziecka.

Natomiast w przypadku ogrzewania sali gimnastycznej z rozmów, jakie przeprowadziłam z Panem Jankowskim, wiem, że jest szykowany zakup chyba nagrzewnicy elektrycznej za ok. 11 tys czy 12 tys złotych, która będzie funkcjonowała tak, że będzie miała okres czuwania, a pół godziny przed wejściem na salę nauczyciel uczący włączy i ta sala będzie dogrzana.

 

Radny Krzysztof Gnach, zapytał o stan zaawansowania prac związanych z remontem dachu przy szkole podstawowej nr 1. Na sesji w miesiącu marcu Rada Miejska podjęła uchwałę dot. wymiany pokrycia dachowego na budynku szkoły podstawowej nr 1. W związku z tym zadał pytania: Czy do dnia 6 kwietnia złożono ten przedstawiony wniosek na wykonanie, na zwrot tych kosztów? Czy pozyskano w związku z tym te pieniądze? Jeśli nie, to czy te środki powrócą do tych zadań, z których zostały przenoszone?

 

Maria Pater Kierownik Wydziału Edukacji, jeśli chodzi o złożenie wniosku to on został złożony w terminie do Ministerstwa Edukacji Narodowej. Z tymi propozycjami, co Pan przedłożył, to oczywiście, wszystko zostało uwzględnione. Środki z naszej strony są zabezpieczone. Jaki jest w tej chwili los, tego dalej, to trudno mi o tym powiedzieć, gdyż dopiero pracuje dwa tygodnie i proszę w tej sprawie Pana Burmistrza o pomoc.

 

Burmistrz Krzysztof Kotowicz, odniósł się do powyższych pytań. Tak jak Pani Kierownik zauważyła, wniosek został złożony w terminie i gdyby okoliczności szczególnie tego roku nie były, takie jakie były, mówimy o zjawiskach powodziowych. Do 30 czerwca prawdopodobnie byłby rozpatrzony i w moim przekonaniu spełniał wszelkie kryteria pozytywnego rozpatrzenia. Po tym terminie kontaktowaliśmy się telefonicznie z Ministerstwem Edukacji Narodowej. Te telefony wykonywała pracownica Wydziału Edukacji i otrzymaliśmy wiadomość, że w związku z tym, że budżet państwa jest koncentrowany na terenach popowodziowych i rozpatrzenie innych wniosków nastąpi w III kwartale 2010 roku.

Natomiast spodziewamy się sie dokumentu, ale wiemy, że będzie odmowa, w związku z koncentracją środków na tereny popowodziowe, na wszystkie remonty szkół. Prawdopodobieństwo wpłynięcia pozytywnej decyzji jest bliskie zeru. Tak ja to oceniam. Oznacza to, że środki, które były przesuwane w budżecie, wrócą na pewno na zadanie ul. Daleka i to jest pewne. Natomiast na pozostałe zadania ocenimy to, kiedy Rada Miejska otrzyma projekt dużej zmiany w budżecie, takiej korekty, którą chcemy zaproponować państwu we wrześniu na skutek oceny I-wszego półrocza i kolejnych dwóch miesięcy, które mamy za sobą. W związku z tym, do tego czasu, jeszcze czekamy też formalnie na odpowiedź menu w tej sprawie. Spodziewamy się decyzji negatywnej.

 

Radny Krzysztof Gnach, zapytał, co z wykonaniem nakazu Inspektora Nadzoru Budowlanego? (dot. dachu)

 

Burmistrz Krzysztof Kotowicz, Pan Inspektor Ziemczonek wie o tej całej sytuacji, że czekamy na decyzje i jakby nie podejmuje żadnych zadań, które mogłyby skutkować jakimiś restrykcjami wobec gminy, jeśli chodzi o szkołę. Wie, że czekamy na decyzje menu w sprawie przyznania dotacji. Od tego uzależnimy dalsze działania w obie strony. Rozmawiałem z Panem Ziemczonkiem o tym, wie o tych uwarunkowaniach zewnętrznych. Myślę, że jeżeli pokażemy z naszej strony dobrą wolę, to nie będzie nas tu ostro dociskał do ściany, ale zwracam też uwagę na to, że powrót środków do zadań pierwotnych dotyczyć będzie tylko ulicy Dalekiej. To oznacza, że można byłoby podjąć działania zabezpieczenia części dachu, tej która jest w najgorszym stanie i przeprowadzić te prace jeszcze w tym roku. Ale to ocenimy we wrześniu.

 

Radny Krzysztof Gnach, prosi Pana Burmistrza o sprecyzowanie, czy inwestycja dot. ulicy Dalekiej zostanie jeszcze w tym roku wykonana?

 

Burmistrz Krzysztof Kotowicz, spotykałem się z mieszkańcami bezpośrednio, pan przewodniczący osiedla pallotyńskiego też o tym wie, wiedzą o tym, że zmiana duża w budżecie pod tym kontem również jest przewidziana we wrześniu, to pozwoli rozstrzygnąć przetarg w październiku i przystąpić do prac jeszcze przed połową listopada, takie jest moje założenie. Prawdopodobnie będzie taka sytuacja, jaka była z ulicą melioracyjną i zaciszem, gdzie nawierzchnię będzie już początkowała następna kadencja.

 

Radny Józef Horowski, zadał pytanie do Pani Kierownik Marii Pater, z czego wynika, że jest mniejsza ilość dzieci w przedszkolach?

 

Maria Pater Kierownik Wydziału Edukacji, odpowiedziała, że mniej jest dzieci w wieku 5-6 lat, które są objęte obowiązkiem dziecka 6-letniego i 5-letniego i one już muszą chodzić do przedszkola. Gdyby rodzice zdecydowali się wcześniej zapisać do klasy pierwszej dzieci 6-letnie, gdzie program edukacyjny jest identyczny jak w oddziałach przedszkolnych dzieci 6- letnich. Mielibyśmy taką sytuację, że odblokowałyby się miejsca przedszkolne dla dzieci młodszych. Jest problem z przyjęciem 3 i 4 latków do przedszkola. My o tym wiemy, natomiast nie można rodzica dziecka 6- letniego zmusić do zapisania dziecka do szkoły. Tłumaczymy, że realizacja programu od ubiegłego roku szkolnego dla dziecka klasy pierwszej i dla dziecka 6- letniego jest taki sam.  

 

Przewodniczący Rady Miejskiej Andrzej Dominik, zamknął ten punkt porządku obrad.

 

Ad. Pkt. 6

 

1. Rozpatrzenie projektu uchwały zmieniającej uchwałę w sprawie Wieloletniego Programu Inwestycyjnego Gminy Ząbkowice Śląskie na lata 2010-2012

 

Projekt uchwały wraz z uzasadnieniem został zaprezentowany przez Panią Danutę Wyskwarską.

( projekt uchwały stanowi załącznik do protokołu)  

 

Przewodnicząca Komisji Rozwoju Gospodarczego i Budżetu Ewa Figzał, przedstawiła pozytywną opinię komisji.

 

Przewodniczący Rady Miejskiej Andrzej Dominik, otworzył dyskusję.

 

Radny Krzysztof Gnach, odnośnie projektu uchwały, która była przed chwilą zaprezentowana, chciałbym przypomnieć, że w maju ubiegłego roku, Rada Miejska wprowadziła do WPI na prośbę Pana Burmistrza nowe zadanie inwestycyjne, pt. "Remont chodników i nawierzchni ulic Armii Krajowej, Dolnośląskiej i Kłodzkiej". W uzasadnieniu do tej uchwały, Pan Burmistrz napisał, że Gmina ma zamiar ubiegać się o środki zewnętrzne. Do tego zadania została sporządzana dokumentacja techniczna na kwotę ponad 100 tys., Dlatego mam pytanie, czy jest zasadne, żebyśmy wprowadzili nowe zadanie do WPI, skoro mamy w pamięci zadanie, które nie zostało jeszcze wykonane? Przypominam, że zadanie na remont tych ulic miało być sfinansowane po części ze środków tzw. schetynówki. W między czasie okazało się, że wniosek został przeznaczony na sfinansowanie po części ze środków tzw. RPO.

 

Burmistrz Krzysztof Kotowicz, odpowiedział, ze kompleks ulic Dolnośląska, Armii Krajowej i Kłodzka w odcinku będące we władaniu gminy był przedmiotem aplikacji w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego a wpisanego w Lokalny Program Rewitalizacji. W takim kontekście wniosek ten był złożony do instytucji zaradzającej Regionalnym Programem Operacyjnym i został oceniony negatywnie. Dolnośląska, Armii Krajowej i Kłodzka nigdy do tej pory nie była w sposób sformalizowany, objęta jakimkolwiek przygotowaniami do tzw. schetynówek. Po odrzuceniu wniosku gminy dotyczącego kompleksu tych ulic w ramach LPR-u, była rozważana taka możliwość, że można będzie wydzielić z tego projektu trzech ulic, jedną ulice lub dwie, aby wpisać się w inny zupełnie program jakim jest Narodowy Program Budowy Dróg Lokalnych, czyli tzw. schetynówki. W momencie kiedy oszacowaliśmy możliwości finansowe gminy pod tym względem braliśmy jeszcze pod uwagę również ulicę Bohaterów Getta do wlotu do drogi nr 8. Jeden i drugi przypadek byłby niewątpliwie bardzo kosztogenny, tzn. w przypadku ciągu ulicy Armii Krajowej  i Kłodzkiej albo Kłodzkiej i Dolnośląskiej, można byłoby te dwa warianty rozważać, koszt przebudowy tej drogi w ramach całego projektu, który jest opracowany, wynosiłby nie mniej jak 4- 5 mln złotych. Obojętnie, który byśmy nie wybrali wariant. Natomiast istota schetynówek jest to, iż należy zapewnić komunikację stref aktywności gospodarczej z co najmniej z drogą wojewódzką a najlepiej z drogą krajową. Z powodów kosztowych i formalnych odrzuciliśmy koncepcję, aby wydzielić z dawnego projektu objętego LPR-em, któryś z tych dwóch ciągów ulic, ta koncepcja została odrzucona, zarówno kosztowych i ze względu na to, że nie łączymy się z drogą krajową bezpośrednio, a co najwyżej z drogą wojewódzką, która za dwa lata będzie drogą gminną. To automatycznie eliminowałoby aplikacje z jej rozpatrywania w ramach tzw. schetynówek. Ulica Boh. Getta była o tyle ciekawsza, że jest krótsza, i rzeczywiście łączy strefę aktywności gospodarczej, z rynkiem z drogą krajową, ale Narodowy Program Budowy Dróg Lokalnych obejmuje wyłącznie to co widać, a więc nawierzchnię ulic, chodników, oświetlenie i urządzenia uliczne nie obejmuje tego co jest pod ziemią. I w odniesieniu do ciągu Armii Krajowej, Dolnośląska, Kłodzka i w odniesieniu do ulicy Boh. Getta, nie można byłoby przeprowadzić tej inwestycji bez ryzyka, że przykrywalibyśmy taka czy inną nawierzchnią stan nieuporządkowany pod ziemią. To oczywiście byłoby kompletną nieracjonalnością, pomijając to, że ul. Boh. Getta wstępnie, jeśli chodzi o samą nawierzchnię plus oświetlenie wyceniona była na kwotę ok. 2 mln zł. Szukaliśmy zatem trzeciego rozwiązania, które pozwoliłoby nam sięgnąć po środki z trzeciej i ostatniej edycji Narodowego Programu Budowy Dróg Lokalnych, bo edycja, która jest przewidziana na obecne rozdanie jest ostatnią edycją. Narodowy Program Budowy Dróg Lokalnych zakłada, iż wnioski należy składać do 30 września roku poprzedzającego rok potencjalnej inwestycji. W związku z tym po różnych analizach, uznałem, iż takim odcinkiem, który idealnie spełnia w moim przekonaniu schemat programu schetynówek jest ulica Daleka w odcinku pomiędzy drogą wojewódzką a drogą krajową nr 8. To oznacza, że oba wloty z ul. Legnickiej do ul. Dalekiej i jeden strumień w kierunku drogi krajowej nr 8 spełnia kryteria łączenia dróg lokalnych z drogą krajową. Łączy strefę aktywności gospodarczej, ponieważ przy ul. Dalekiej poza podmiotem komunalnym, który nie może być punktowany w ramach tego programu, są dwa inne duże podmioty gospodarcze, które już po rozmowach z nami oświadczyły, że są gotowe partycypować w 1 % udziału prywatnego. Jeżeli Państwo zgodzą się na przyjęcie tej uchwały to pozwoli nam przygotować dokumentację projektową na nawierzchnię chodników ulic na przebudowę skrzyżowania z ulicą legnicką jednego i drugiego oraz przebudowę skrzyżowania z drogą krajową nr 8 oraz obudowę mostu na rzece Budzówce.

Natomiast kwestia dokumentacji na kompleks Armii Krajowej, Dolnośląskiej i Kłodzkiej. Dokumentacja ma ważność 3 letnią, to nie oznacza, że gmina się z tego projektu wycofuje, że dokumentacja przestanie być ważna, mamy pozwolenia budowlane ważne przez 2 lata od chwili wydania, które w każdej chwili pozwolą gminie podjąć tą inwestycję, która kosztowałaby ok. 10 mln zł i oczywiście w takim stanie budżetu takiego zadania bez dofinansowania zewnętrznego podjąć się nie można.

 

Radny Krzysztof Gnach, prosi o uzupełnienie ostatniej wypowiedzi o dofinansowanie, czy w związku z tym, będzie Pan się ubiegał ponownie o złożenie aplikacji o środki na te ulice Armii Krajowej, Dolnośląskiej i Kłodzką?

 

Burmistrz Krzysztof Kotowicz, myślę, że samorząd Ząbkowic Śląskich nie może nie skorzystać z takiej możliwości. Chce przypomnieć, że środki, które zostały już rozdane w sensie promes, a więc uchwał Zarządu Województwa Dolnośląskiego o przyznaniu środków na poszczególne zadania w ramach programów rewitalizacyjnych są w trakcie realizacji. To oznacza, że do 2011 roku, należy przypuszczać, rozdane uchwałami Zarządu Województwa środki będą musiały być powoli rozliczane. Nie można wykluczyć sytuacji, w której jakieś zadanie nie rozliczy się w terminie, bądź będzie tańsze, nie można wykluczyć, że zarząd województwa będzie w roku 2011 czy 2012 uruchamiał rozdanie drugie, które polega na tym, że środki niewykorzystane będą ponownie rozdzielane w ramach strategii przyjętej przez zarząd województwa. Wniosek wtedy należałoby składać skutecznie i bezbłędnie tak, aby nie uległ eliminacji.

Kadencja Samorządu Ząbkowic Śląskich kończy się w tym roku, ja nie sądzę, ale jestem wręcz pewny, aby w tym roku zarząd województwa, lub jakakolwiek inna instytucja w Polsce rozpisała nabór na aplikację na tego typu zadania. Jeżeli burmistrz Ząbkowic Śląskich będzie miał możliwość składania takich aplikacji, to powinien je złożyć.

 

Radna Danuta Wojtaczka, celem dopowiedzenia będzie chyba to, że zapis remontów chodników ulicy Armii Krajowej i Dolnośląskiej zostaje, przecież my go nie ściągamy z WPI , tylko jak gdyby dodaliśmy nowy punkt, co pozwoli na to, że ta inwestycja będzie mogła być realizowana mam nadzieje, że w przyszłości.

 

Burmistrz Krzysztof Kotowicz, dodał, że wykonano bardzo wiele czynności, doprowadzono do etapu, w którym można było podjąć inwestycje. Natomiast nastąpił błąd na odcinku aplikowania środki zewnętrzne i nowo wybrany burmistrz będzie miał ten komfort, że będzie miał pozwolenia budowlane i tylko szukać kasy na to zadanie. Ja to zadanie przygotowywałem znacznie dłużej niż bym chciał, ok. 2 lat.

 

Radny Ryszard Barański, w związku z uzasadnieniem, chciałbym się dowiedzieć jakie  możemy środki z tego tytułu pozyskać, czy już został wniosek w tym temacie złożony i na jaką pulę środków?

 

Burmistrz Krzysztof Kotowicz, zgodnie z treścią zapisu w uchwale, po dokonaniu przedmiaru robót, wycenione zostały wartość na milion złotych plus 15 tys złotych na dokumentację, która sprecyzuje ten przedmiar, czyli koszty rzeczywiste, inwestorskie. Wniosek nie może być złożony bez zapisów w uchwałach budżetowych, jaką jest WPI, bo dla instytucji zarządzającej, czyli dla Wojewody Dolnośląskiego oraz dla Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, bo te dwa organy opiniują wnioski. Gwarancją finansowania jest WPI. Jeżeli ten zapis znajdzie się w WPI, to taki wniosek będziemy mogli złożyć, istotną częścią wniosku jest dokumentacja projektowa, którą można w tym przypadku przygotować w czasie nie dłuższym jak dwa tygodnie, ponieważ ta ulica jest na tyle nieskomplikowana, iż  z rozeznania wiemy, że zdążymy tą dokumentację przygotować. Mam też za sobą rozmowy z partnerami prywatnymi, których udział jest istotnym elementem punktacji. Mamy również już ocenę punktacji, ocenę dokumentacyjną miejsca potencjalnej inwestycji, jak również praktycznie prawie gotowe wszystkie czynności, o których dzisiaj państwa decyzja może przesądzić. Czynnikiem wzmacniającym wniosek jest to, że to będzie ciąg ulicy kolejowej wykonany w ramach tego samego schematu finansowania i mniej więcej tej samej technologii, więc będzie to kontynuacja niejako pewnego projektu już. Natomiast czynnikiem osłabiającym jest to, że Pan Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji poprzez Pana Wojewodę Dolnośląskiego zakomunikował, że gminy popowodziowe będą miały punkty preferencyjne. To oznacza, że pierwszeństwo niejako mogą mieć gminy, w których doszło do zdarzeń powodziowych. Ale dużo zależy od tego czy nasze wnioski będą właściwie sporządzone i w terminie złożone. Wartość dofinansowania tj. 50 %.

 

Przewodniczący Rady Miejskiej Andrzej Dominik, w związku z brakiem pytań, zamknął dyskusję i poddał projekt uchwały pod głosowanie.

 

Głosowanie: 18 głosów za, 1 głos wstrzymujący

 

Uchwała została przyjęta.

 

2. Rozpatrzenie projektu uchwały w sprawie wprowadzenia zmian w budżecie miasta i gminy na 2010 rok.

 

Projekt uchwały wraz z uzasadnieniem został zaprezentowany przez Burmistrza Krzysztofa Kotowicza.

( projekt uchwały stanowi załącznik do protokołu)  

 

Oraz wyjaśnił, że zmniejszenie dotacji na schetynówkę tegoroczną wynika z faktu, iż rozstrzygnięcie przetargowe sprowadziło, że wykonawca to zadanie realizuje znacznie niższą  kwotę i automatycznie kwota dotacji proporcjonalnie ulega zmniejszeniu.

 

Przewodnicząca Komisji Rozwoju Gospodarczego i Budżetu Ewa Figzał, przedstawiła pozytywną opinię komisji.

 

Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Zdzisław Burnat, w związku z brakiem dyskusji w przedmiotowej sprawie, poddał projekt uchwały pod głosowanie.

 

Głosowanie: 18 głosów za, 1 głos wstrzymujący

 

Uchwała została przyjęta.

 

3. Rozpatrzenie projektu uchwały w sprawie przedłużenia czasu obowiązywania dotychczasowych taryf Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji "Delfin" Sp. z o.o. w Ząbkowicach Śląskich dla zbiorowego zaopatrzenia w wodę i zbiorowego odprowadzenia ścieków odbiorców usług w granicach administracyjnych Gminy Ząbkowice Śląskie.

 

Projekt uchwały wraz z uzasadnieniem został zaprezentowany przez Kierownika Wydziału Gospodarki Przestrzennej Grażynę Grzeszczak.

( projekt uchwały stanowi załącznik do protokołu)  

 

Przewodnicząca Komisji Rozwoju Gospodarczego i Budżetu Ewa Figzał, przedstawiła pozytywną opinię komisji.

 

Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Zdzisław Burnat, otworzył dyskusję.

 

Radny Ryszard Barański, złożył poprawkę, w § 1, aby czas obowiązywania taryf wynosił do 30 września 2011 roku.

 

Burmistrz Krzysztof Kotowicz, odniósł się do wniosku Pana Ryszarda Baranskiego.

 

Radny Kszytof Gnach, zapytał Prezesa spółki "DELFINA", na jakim poziomie jest zadłużenie spółki " POWIERNIK" wobec Pańskiej spółki?

 

Prezes Spółki "DELFIN" Marcin Gwóźdź, odniósł się do pytania, zgodnie z porozumieniem, to zadłużenie jest spłacane, w co miesięcznych ratach do końca kwietnia roku przyszłego w kwocie 10 tys złotych. Zadłużenie wynosi ok. 80 tys złotych.

 

Przewodniczący Rady Miejskiej Andrzej Dominik, zamknął dyskusję i poddał pod głosowanie wniosek Ryszarda Barańskiego, aby w § 1, czas obowiązywania taryf wynosił do 30 września 2011 roku.

 

Głosowanie: 6 głosów za, 10 głosów przeciw, 1 głos wstrzymujący

 

Wniosek nie przeszedł.

 

Przewodniczący Rady Miejskiej Andrzej Dominik, poddał projekt uchwały pod głosowanie.

 

Głosowanie: 14 głosów za, 3 głosy przeciw

 

Uchwała została przyjęta.

 

3. Rozpatrzenie projektu uchwały w sprawie zaciągnięcia długoterminowego kredytu na sfinansowanie planowanego deficytu budżetu przez gminę Ząbkowice Śląskie w 2010 roku.

 

Projekt uchwały wraz z uzasadnieniem został zaprezentowany przez Burmistrza Krzysztofa Kotowicza.

( projekt uchwały stanowi załącznik do protokołu)  

 

Przewodnicząca Komisji Rozwoju Gospodarczego i Budżetu Ewa Figzał, przedstawiła pozytywną opinię komisji.

 

Przewodniczący Rady Miejskiej Andrzej Dominik, otworzył dyskusję.

 

Radny Krzysztof Gnach, zadał pytanie Panu Burmistrzowi, w związku z pozycją w budżecie na 2010 rok, dokładnie w załączniku nr 12 zadania inwestycyjne, w pozycji nr 19 jest takie zadanie pod nazwą "rekultywacja składowiska odpadów komunalnych w Braszowicach" na kwotę 1 mln 226 tys 500 zł, czy to zadanie będzie w tym roku zrobione? Jeśli nie, to uważam za zasadne nie branie tego kredytu i nie powiększanie deficytu budżetowego.

 

Burmistrz Krzysztof Kotowicz, przypomniał, że jest mowa o inwestycji, która się toczy i jest w trakcie na podstawie zawartej umowy po rozstrzygnięciu przetargowym, i jest mowa o inwestycji, która otrzymała 75 % dofinansowanie Unii Europejskiej. Aby to dofinansowanie można było skonsumować gmina musi wyłożyć swoje środki na etapie przebiegłej inwestycji w całości i otrzyma na jej zakończenie całość 70 % refundację, jeśli wszystko odbędzie się zgodnie z procedurami. Nie ma powodu, dla którego mielibyśmy nagle wstrzymać finansowanie tej inwestycji tylko dlatego, że budżet, który zagwarantował ten wydatek, nagle z tej gwarancji miałby się wycofać. W związku z tym, niezbędne jest zaciągnięcie tego kredytu w tym roku, aby można było pokryć zarówno wkład własny, który będzie rozliczony w formie kredytu przez 10 lat jak i pokryć finansowanie unijne w ramach schematu prefiansowania, które będzie nam zwrócone w 2011 roku. To oznacza, że zrobimy wszystko, aby te środki wykorzystać w tym roku. I te, które mamy w tym roku wg harmonogramu - finansowo- rzeczowego powinny być wykorzystane. Przypomnę, że inwestycja jest w trakcie i nie ma żadnych w tej chwili powodów, żeby sądzić, że nie będzie zrealizowana w całości w terminie. Natomiast pytanie Pana o to, czy będzie podjęta kwestia rekultywacji Braszowic i wiązanie tego z inwestycja w Tarnowie, wydaje mi się być nieuzasadnione, jeżeli nie będziemy mieć środków w budżecie, to inwestycja w Tarnowie musiałaby być zatrzymana. Konsekwencje tego są niesamowicie poważne, więc myślę, że nikt nie myśli o tym poważnie. Natomiast, jeśli chodzi o rekultywacje Braszowic, czynności są w trakcie, jesteśmy w rozmowach z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i zapewniam Pana Radnego i Państwa Radnych, że na tym etapie nie ma żadnego powodu, żeby te czynności zatrzymywać.

 

Radny Krzysztof Gnach, o rozmowach z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska, słyszałem już dwa miesiące temu, mówił Pan, że jest w trakcie rozmów, nie wiem ile jeszcze te rozmowy potrwają. Nie jestem przeciwko rekultywacji składowiska odpadów w Braszowicach. Nie jestem przeciwko kanalizacji Tarnowa. Zadałem konkretne pytanie, czy to zadanie, konkretnie nr 19 w tym załączniku nr 12 zostanie w tym roku zrealizowane, jeżeli nie to rozumie, że ta kwota zostaje wolna do dyspozycji i tą kwotę można by było przeznaczyć na to zadanie w Tarnowie.

 

Burmistrz Krzysztof Kotowicz, rada miejska wyraziła zgodę na zaciągnięcie 8 mln kredytu na inne zadania. Z tego kredytu było wyłączone Tarnów świadomie, ponieważ nie znaliśmy wtedy harmonogramu rzeczowo- finansowego inwestycji Tarnów i nie było powodu, dla którego mielibyśmy już wtedy zaciągać zobowiązanie kredytowe nie wiedząc na jaką skalę będą musiałyby być uruchamiane w tym roku.

 

Radny Krzysztof Gnach, czy w tej kwocie jest przewidziana rekultywacja składowiska w Braszowicach?

 

Burmistrz Krzysztof Kotowicz, przy podejmowaniu uchwały o zgodzie o zaciągnięcie tego konkretnego kredytu, ta inwestycja była państwu wykazana, jako jeden z elementów mających pokrycie w tym kredycie.

 

Przewodniczący Rady Miejskiej Andrzej Dominik, poddał projekt uchwały pod głosowanie.

 

Głosowanie: 14 głosów za, 2 głosy przeciw, 1 głos wstrzymujący

 

Uchwała została przyjęta.

 

4. Rozpatrzenie projektu uchwały zmieniającej uchwałę w sprawie Lokalnego Programu Rewitalizacji miasta Ząbkowice Śląskie.

 

Projekt uchwały wraz z uzasadnieniem został zaprezentowany przez Panią Danutę Wyskwarską.

( projekt uchwały stanowi załącznik do protokołu)  

 

Przewodniczący Rady Miejskiej Andrzej Dominik, otworzył dyskusję.

 

Radny Franciszek Gawęda, zadał pytanie Pani Inspektor Danucie Wyskwarskiej, ponieważ brakuje spójności w matrycy logicznej projektu, czy w ramach tych projektów i w pieniądzach, które są tu ujęte w tej matrycy logicznej, są również koszty ujęte na naprawę, czy też odnowę dachu?

 

Prezes Nieruchomości Ząbkowickich " POWIERNIK" Zbigniew Biernacki, wyjaśnił, że zmiana jest spowodowana sytuacją tego rodzaju, że w budynku, który był 100 % własnością Gminy, czyli św. Wojciecha 5 sprzedano mieszkanie. W związku z tym ten budynek nie jest już 100 % własnością gminy, tylko jest wspólnotą mieszkaniową. Wystąpiliśmy do Urzędu Marszałkowskiego z zapytaniem: czy nie należy po prostu tej zmiany wprowadzić, jeśli chodzi o nazewnictwo i określenie, kto jest właścicielem tego budynku nr 5. Otrzymaliśmy odpowiedź z Urzędu Marszałkowskiego, że należy dokonać zmiany w LPR i musimy złożyć jeszcze raz wniosek uwzględniając, jako partnera właśnie ten budynek wspólnoty mieszkaniowej przy ul św. Wojciecha 5. Gmina Ząbkowice Śląskie będzie dalej liderem tego projektu, ponieważ poniosła już koszty związane np. z pełną dokumentacja techniczną, z opracowaniem, dot. tego studium jeśli chodzi o wykonanie tego całego projektu. I w związku z tym nie było sensu robić zmiany lidera gminy tylko zapisać, że partnerami w tym projekcie będą oprócz wspólnoty św. Wojciecha 1, 4, 10 tak samo św. Wojciecha 5. W związku z tym zmieniono zakres matrycy logicznej, zmieniając zapisy, że w tym starym, gdzie jest wnioskodawca jest tylko Gmina Ząbkowice Śląskie, nie jest określony ten budynek św. Wojciecha 5, dopisany jest z kolei, tam gdzie są partnerzy projektu św. Wojciecha 5 i zmieniliśmy zapisy związane z terminami przewidywanymi, czyli przewidywana data zakończenia rzeczowego inwestycji, czyli tj. III kwartał 2011 i przewidywana data ogłoszenia ostatniego zamówienia publicznego też III kwartał 2011 roku. Jeśli chodzi o ten zapis, o który Pan Radny pytał, to z tego wynika, że omyłkowo wziąłem z poprzedniej zmiany a nie z tej ostatniej, czyli już drugiej od końca i tam jest ta zmiana dlatego tego zapisu. Oczywiście nic się nie zmienia w zakresie rzeczowym. Wszystkie dachy i wszystkie elewacje, które były zapisane po prostu będą uwzględnione. Finansowo też ani złotówka się nie zmienia. Na tyle zauważyliśmy, że jest taka sytuacja w dobrym momencie, bo okazuje się, że jakbyśmy mieli już podpisaną umowę z Urzędem Marszałkowskim to nie byłoby trwałości projektu i groziłaby zwrot pieniążków za ten projekt. Chciałbym tutaj uniknąć tej sytuacji, bo wiadomo, że ludzie na te pieniążki już czekają.    

 

Przewodnicząca Komisji Rozwoju Gospodarczego i Budżetu Ewa Figzał, w związku z tym, że jesteśmy tutaj wszyscy i pytania zostały wszystkie zadane i pan Prezes wyjaśnił przyczynę wprowadzenia tej uchwały pod porządek dzisiejszych obrad, potwierdzając, że te zmiany to modyfikacja spraw formalnych dot. wniosku, proponuję, aby członkowie Komisji Gospodarczej tutaj na miejscu ustosunkowali się do tej uchwały, która będzie podstawą do przegłosowania ją przez radę.

 

Głosowanie Komisji Gospodarczej: jednogłośnie.

 

Przewodniczący Rady Miejskiej Andrzej Dominik, poddał projekt uchwały pod głosowanie.

 

Uchwała przeszła jednogłośnie, została przyjęta.

 

Ogłoszono 5 minut przerwy, po której wznowiono obrady. 

 

Ad. Pkt. 7

Radny Franciszek Gawęda, Panie Burmistrzu, na ostatniej sesji, zadałem pytanie związane z realizacją uchwały, wówczas otrzymałem od Pana odpowiedź, że jeszcze do końca tego dnia, w którym było posiedzenie sesji rady miejskiej, ma pan czas, ponieważ czeka pan na decyzję z Regionalnej Izby Obrachunkowej, chciałbym się zapytać, czy taka decyzja jest i w jakiej formie została wydana przez RIO i co w związku z uchwałą Rady Miejskiej, chodzi o przeznaczenie kwoty 10 tys złotych na rzecz dzieci powodzian, czy powodzian.

 

Burmistrz Ząbkowic Śląskich, odpowiedział, że Regionalna Izba Obrachunkowa nie zakwestionowała tej uchwały, jest prawomocna, ale w uchwale nie ma zapisu o terminie realizacji pozabudżetowym. Kontaktowałem się z m.in. z wójtem gminy Limanowa, gmina wiejska gdzie jest miejscowość Kłodna, gdzie doszło do takich duży obsuwisk, gdzie domy spłynęły pod wpływem deszczu. Wójt powiedział, że co do kolonii dziecięcych, to oni już proszą już nic. Oczekują na pomoc długofalową. Tak powiedział pan wójt. Natomiast powiem tez szczerze, że w momencie, kiedy ta uchwała zapadła i do dzisiaj jeszcze gmina funkcjonuje w oparciu o kredyt obrotowy zgodnie z uchwałą Rady Miejskiej o budżecie opieramy w tej chwili finansowanie zadań bieżących gminy o kredyt. W związku z tym nie zdecydowałem się, aby uruchamiać to działanie pod nazwą kolonie. Nie wykluczam, że w kontekście tych sygnałów, że pomoc długofalowa jest bardziej potrzebna w ramach tych środków, albo jeszcze innych, których uda nam się zgromadzić, we wrześniu spróbujemy państwa przekonać do takiej zmiany w budżecie, w której będzie można sfinansować zakup produktów lub jakiś usług do określonej gminy po powodziowej. Tu równie dobrze może być ta Limanowa gmina wiejska bądź gmina Zgorzelec, Bogatynia.  Mowa jest o zakupie jakiś wyposażenia rodzin koce, pościel, wyprawka szkolna, być może inne rzeczy, które będą zasygnalizowane przez Ośrodki Pomocy Społecznej z tych gmin, kontakt z nimi utrzymywała i utrzymuje Pani Dyrektor Lisowska, mając bezpośrednie relacje ze swoim odpowiednikiem w tej gminie. W związku z tym nie zostały wykonane żadne czynności mające na celu sfinansowanie wyjazdów kolonijnych. Podkreślam jeszcze raz, wójt Bogatyni nie był już o to pytany, bo to był moment kiedy już właściwie wakacje były na ukończeniu. Jasno mówił, tylko nie kolonie, bo to już ZHP i inne organizacje lokalne i kościół załatwiła. Natomiast prosił o to, żeby przewidzieć ewentualną pomoc długofalową, czyli to co służy np. wyposażeniu mieszkań odzyskanych czy odbudowanych czy oczyszczonych po powodzi. W związku z tym nie zapominam, wiem, ze ta sprawa jest warta zabiegów i być może większej nawet kwoty niż Pan Radny wtedy zaproponował.

 

Radny Ryszard Barański, zadał pytanie w związku z tym, że ukazała się informacja odnośnie trzeciego przetargu ustnego na sprzedaż obiektu przy legnickiej. Czy zasadnym jest w czasie kryzysu obniżać po raz kolejny ten obiekt, tą nieruchomość i sprzedawać za marne pieniądze. Nie lepiej byłoby poczekać w tym względzie? Pan Panie Burmistrzu w jednej gazecie wypowiedział się, że twierdzi pan, że Ryszard Barański wielokrotnie powiadomił Prokuraturę i inne organy Państwa o rzekomym popełnionym przeze mnie bądź przez innych urzędników gminy przestępstwa. W związku z tym, czy w sprawie Szklar zawiadomienie z mojej strony a później Pana było zasadne? W sprawie wycinki drzew na cmentarzu, czy zawiadomienie moje było zasadne? W sprawie wyjazdu do Sourdeval, czy moje zawiadomienie było zasadne?

 

Nadmienił, iż, to on składał wniosek na wyjazd dzieci na kolonie, i tu chodziło o kolonie, żeby ulżyć tu najbardziej potrzebującym, a nie o jakąś pomoc materialną i dziwie się, że Pan nie wykonał tej uchwały Rady i teraz Pan szuka wytłumaczenia. Rozumie, że to ja składałem, jakby ktoś inny złożył to może byłoby inaczej, ale to nie chodziło o to, chodziło mi o dzieci, nie o żadną politykę, czy coś w tym względzie. Starostwo jednak sfinansowało wyjazd tych dzieci, i te dzieci przyjadą na zieloną szkołę teraz i dziwie się, że my nie możemy zrealizować tak bardzo potrzebnej inicjatywy.

 

Zadał również kolejne pytanie Panu Burmistrzowi, iż ma przed sobą gazetę, która robi przedruk z gazet innych. I tu mamy znowu historię o naszym słynnym pomniku na cmentarzu, i tu Panie Burmistrzu to idzie na pół miliona nakładu i my właściwie jesteśmy tutaj ośmieszani. I chciałbym spytać, jakie pieniądze gmina przeznaczyła na ten pomnik? Czy w ogóle na tą imprezę, która się wtedy odbywała, bo to był ciąg imprez, chciałbym się dowiedzieć jako Radny ile pieniędzy myśmy przeznaczyli? Chyba że Pan to zrobił, żeby tu tłumy mieszkańców przyjeżdżały i oglądały ten pomnik, to potrafię to zrozumieć, bo wtedy zwiększy się ruch turystyczny i będziemy mieć większe obroty w sklepach i w ogóle w biznesie.

 

Burmistrz Krzysztof Kotowicz, jeśli chodzi o imprezę, która odbywała się wówczas pod egidą Związku Harcerstwa Polskiego, która miała wsparcie ze strony gminy. Pomnik nie kosztował gminę nic. Gmina nie dołożyła grosza do pomnika, w związku z tym żadnego kosztu z tego tytułu nie ponieśliśmy. Nie odnoszę się do kwestii estetycznych, Pani redaktor z tygodnika, o którym Pan mówił, też do mnie dzwoniła. Mam swoje prywatne zdanie, gdyż pomnik powinien być jednoznaczny, ale to jest kwestia gustu. Ponieważ środków publicznych na to zadanie nie zaangażowano, w związku z tym nie wiedze powodów, żeby mieć udział w tym. Wniosek dot. Budowy tego pomnika wpłynął z rąk Komendanta Hufca ZHP, do wniosku był załączony projekt graficzny tego pomnika, już wtedy wzbudził kontrowersje, ale w stosunku do projektu do tego co jest na cmentarzu to jest wersją soft. Wersja pierwotna była daleko idąca. Nikt nie chciał robić sensacji. Stała się sensacja pewnie jej nikt jej nie chce. Fantazja ludziom podpowiada różne interpretacje. Niestworzone jak i pozytywne.

 

Jeżeli chodzi o kwestię wniosków, zawiadomień, które pisał Pan do prokuratury, do tych wniosków się odnosiłem, w moim zawiadomieniu do prokuratury, które Pan sporządzał w latach 2007, 2008, 2009 i za ten okres, zawiadomienia, które Pan składał kończyły się umorzeniami i wyłącznie do tych zawiadomień się odnoszę w moim działaniu. Pyta Pan konkretnie o to czy pańskie zawiadomienie dot. Szklar było słuszne? Tak, co więcej, jest Pan jak słyszałem dzisiaj z pańskich ust już powiadomiony przez prokuraturę o wszczęciu postępowania, oby ono skończyło się pozytywnie, tzn. tak abyśmy poznali prawdę w tej sprawie.

 

Jeżeli chodzi o zawiadomienie dot. wyjazdu do Sourdeval, jak Pan wie, skończyło się umorzeniem, więc i to skutecznym, ponieważ pierwsza decyzja była zażalana z tego, co wiem i umorzenie nastąpiło. Sprawę badała już po tamtej decyzji prokuratury i sądu Najwyższa Izba Kontroli, która również odnosiła się w czasie kontroli, nie dawno zakończonej do tego tematu i nie znalazła wg mojej wiedzy żadnego powodu, żeby niepokoić się również wnioskami z NIK-u w tej sprawie.

 

Jeżeli chodzi o wycinkę drzew, tak pańskie zawiadomienie było zasadne i ja tego zawiadomienia nie wkomponowywałem w moje działania dot. pańskich zachowań wobec prokuratury, a odnoszących się do działań burmistrza lub innych osób publicznych lub jednostek organizacyjnych gminy. Odniosłem się wyłącznie tylko do tych zawiadomień, które pan składał w moim przeświadczeniu bez podstawnie oskarżając osoby publiczne w tym mnie o działania przestępcze, mając wiedzę, że tak nie jest.

 

Radny Krzysztof Gnach, przypomniał, iż zabrakło odpowiedzi na temat nieruchomości na legnickiej.

 

Burmistrz Krzysztof Kotowicz, odpowiedział, że skarb państwa sprzedaje swoje nieruchomości, po to żeby pomów budżetowi, albo podnosi podatki, albo robi jedno i drugie. Samorząd ma te same możliwości i działa w podobnych uwarunkowaniach. Nie jest dobrze obniżać wartość poniżej pewnych granic przyzwoitości. Jeżeli nie dojedzie do sprzedaży w tym trzecim podejściu, już czwartej nie będzie na pewno. Próbujemy sprzedać nieruchomość. Dwa pierwsze podejścia miały miejsce wtedy, kiedy gmina nie dysponowała studium uwarunkowań gospodarki przestrzennej. To studium uchwalone niedawno, zmiana okoliczności, w których przedsiębiorca może decydować o swoich inwestycjach.

 

Radny Krzysztof Gnach, w momencie, kiedy nie było studium, nieruchomość była droższa o półtora miliona, w momencie, kiedy studium jest, nieruchomość jest tańsza od pierwotnej ceny o półtora miliona.

 

Burmistrz Krzysztof Kotowicz, oczywiście, że zawsze można zasłonić się wyceną, ale tak naprawdę o wartości nieruchomości decyduje rynek.

 

Radny Krzysztof Gnach, ogłosił Pan na stronach internetowych, w BIP-ie przeczytałem, że nieruchomość na ulicy krzywej 6b, to jest ten kościółek, został wykazany do sprzedaży, chciałbym się dowiedzieć, kiedy odbędzie się przetarg?

 

Burmistrz Krzysztof Kotowicz, odpowiedział, iż, jeżeli mówimy o wykazie do sprzedaży to to nie jest jeszcze sprzedaż. 6 tygodni musi wisieć na tablicy ogłoszeń, żeby można było ogłosić przetarg. I wtedy będziemy znali termin przetargu.

 

Radny Krzysztof Gnach, czy w tym roku planuje Pan przetarg?

 

Burmistrz Krzysztof Kotowicz, tak, zdecydowanie.

 

Radna Ewa Figzał, poprosiła o doprecyzowanie odpowiedzi na moje zapytanie, które złożyła w lipcu po obradach Komisji Gospodarczej. Odpowiedź nie satysfakcjonuje mnie, np. tam było pytanie dotyczące powiernika i przeznaczenie 200 tys dotacji na określone cele przez rade, które były spożytkowane inaczej. Prosiłabym, aby tą odpowiedź na piśmie mi przesłał.

 

Przewodniczący Rady Miejskiej Andrzej Dominik, w związku z brakiem pytań, zamknął ten punkt obrad.

Ad. Pkt. 7

Radna Ewa Figzał, zwróciła się do Franciszka Gawędy z podziękowaniem za dotychczasową pracę, gdyż Pan Franciszek Gawęda dzisiaj po raz ostatni tutaj obraduje, w związku z tym  podziękowała za dotychczasową pracę. Odczytała również podziękowanie z Ząbkowickiego Forum Samorządowego.

 

Radny Ryszard Barański, oddał się chwili refleksji, i odczytał podziękowanie dla Pana Franciszka Gawędy.

 

Radny Franciszek Gawęda, podziękował z miłe słowa, za współpracę.

 

Przewodniczący Rady Miejskiej Andrzej Dominik, podziękował i odczytał pismo złożone przez Pana Franciszka Gawędę.

( pismo stanowi załącznik do protokołu)

 

Przewodniczący Zarządu Osiedla Marian Patela, nawiązał do dzisiejszej sesji oraz żeby ograniczyć zbędne przejazdy samochodów m.in. ciężarowych w kierunku rynku. Również podziękował Panu Franciszkowi Gawędzie.

 

Radny Zdzisław Burnat, nawiązał do pracy w samorządzie oraz również podziękował za współpracę z Panem Franciszkiem Gawędą. Zaapelował do Pana Burmistrza i poprosić o taką gwarancję, że w momencie, od kiedy przestanie chronić mandat kolegę Franciszka nie będą w pracy zawodowej spotykały go żadne szykany.

 

Pozostali Radni również podziękowali za pracę, współpracę z Radnym Franciszkiem Gawędą.

 

Burmistrz Krzysztof Kotowicz, odniósł się do sytuacji Radnego Franciszka Gawędy.

 

Radny Krzysztof Gnach, złożył ustną skargę na działalność tutejszego urzędu, w miesiącu czerwcu złożył wniosek o udzielenie informacji publicznej, jako mieszkaniec, do tej pory nie otrzymałem odpowiedzi na to pismo oraz na to, co zawarłem we wniosku.

 

Radna Ewa Figzał, radni, mieszkańcy tego miasta chcą się gdzieś spotykać, i w momencie, kiedy ZOK wszedł w proces remontowy a Grota została wyłączona, praktycznie nie ma gdzie się spotkać. W związku z tym zadała pytanie, czy ZOK jest otwarty na spotkania rady osiedla, radnych, organizacji. Spotkania będą, krótkie. Lub jakieś inne pomieszczenia komunalne, które mogą być przeznaczone na spotkania.

 

Burmistrz Krzysztof Kotowicz, żadna instytucja, która jest instytucją komunalną nie odmówi gościny pod warunkiem ustalenia uprzedzającego odpowiednio wcześniej spotkania.

 

Przewodniczący Rady Miejskiej Andrzej Dominik, zamknął ten punkt obrad oraz w związku wyczerpaniem porządku obrad zamknął obrady.

                                                               

 

 

Protokołowała

Monika Gwóźdź

 

 

 

 

 

                                                                                                                                                Przewodniczący Rady Miejskiej

                                                                                                            (-) Andrzej Dominik